Kup pan wodę! – zdjęcie 39 tygodnia, 2014 roku

maroko_DSC0099_z
[quotcoll tags=”tyg_39″]

Jakoś dziwnie ten tydzień zaczął mi się od czwartku… No ale cóż… wciąż pracuję nad lepszą organizacją swojego czasu 😉

Maroko było pierwszym państwem do którego odbyliśmy podróż jako tzw. backpackerzy. Zachęceni porywającymi opowieściami doświadczonego kolegi od lat podróżującego „na własną rękę” (bez korzystania z pomocy biur podróży) postanowiliśmy także sprawdzić swoją odwagę i kupiliśmy jedynie bilety na samolot. Cała zaś reszta była wielką improwizacją…Z perspektywy czasu przyznam, że wybór tak egzotycznego państwa na dziewiczą samodzielną podróż był dla nas niezłym „chrztem bojowym”. Wystarczy wspomnieć, że wylądowaliśmy w Marrakeszu przed samą północą, nie mając zarezerwowanego hotelu ani nie wiedząc nawet zbyt dokładnie gdzie powinniśmy go teraz szukać. Centrum Marrakeszu nocą dla kogoś, kto po raz pierwszy zderza się z taką egzotyką jest naprawdę porażającym doświadczeniem, które nawet 2 facetów trenujących od ponad 20 lat sztuki walki może co najmniej zatrwożyć. Justynka to była aż tak przerażona tym co zastaliśmy, że jeszcze tej samej nocy chciała byśmy wracali do domu…

Na tym skończę niestety w tej chwili opowieść z tej podróży, bo muszę znaleźć wreszcie czas, aby opisać już dwie nasze wyprawy do tej magicznej krainy orientu – Perły Maghrebu.

Dla wyjaśnienia napiszę jeszcze tylko parę słów na temat powyższego zdjęcia. Przedstawia ono tradycyjnych sprzedawców wody na placu Jamma El Fna w Marrakeszu. Oczywiście nie stoją oni tam z nadzieją, że spragniony turysta zechce kupić od nich choćby łyk tej wody. Rozsądny zwiedzający wie przecież, że ameba lub inne ciekawostki w niej na pewno czyhają. Sprzedawcy ci stoją tam więc tylko po to, aby dostać bakszysz za pamiątkową fotkę z nimi…

Koniecznym elementem tego wpisu musi być jednak jeszcze co najmniej tej jeden utwór z niesamowitej składanki jaka towarzyszyła mi  podczas całej naszej marokańskiej przygody.

Pozostałe zdjęcia z wypraw do Maroka będą dostępne wkrótce tu w galerii.